Na zakończenie mojej przygody z tegorocznym Festiwalem Ale Kino! wybrałem film Jak zostać Świętym Mikołajem 2. Pierwsza część była bardzo przyjemnym zaskoczeniem, dlatego z wielkim zainteresowaniem wyczekiwałem, co tez zaproponują twórcy w kontynuacji.

Pierwsze skrzypce ponownie dzierży Lucia córka Świętego Mikołaja. Kto oglądał poprzednią odsłonę wie, że jest pierwszą dziewczynką w klasie Świętego Mikołaja w międzynarodowej Szkole Bożego Narodzenia. Wraz ze swoim przyjacielem Oscarem, mają przywitać wizytującego w szkole króla zimy. Niestety nie wszystko idzie po myśli rektora, a dodatkowo ginie ważny kryształ, bez którego zagrożone są święta. Głównym podejrzanym zostaje Oscar. W tym momencie rozpoczyna się wielka przygoda naszych bohaterów i ich walka o oczyszczenie dobrego imienia i uratowanie świąt.

Pierwsza część dała nam ciekawie skonstruowany świat, świetną główna bohaterkę i frapującą historię. W kontynuacji brakuje niestety tego ostatniego składnika. Postaci są sympatyczne, mają sporo uroku i ciepła. Oglądamy ich z przyjemnością. Niestety nie przykryje to stojącej na nimi dość przeciętnej historii. Brakuje tu ewidentnie pazura z części pierwszej. Niby mamy tu intrygę, jakieś tajemnicze bractwo chcące zniszczyć święta, ale brak w tym wszystkim emocji. Nie potrafiłem zanurzyć się w historię tak jak w świetnej części pierwszej.

Trochę szkoda, że twórcom nie udało się utrzymać poziomu pierwszej części. Tamten obraz chociaż równie naiwny i przerysowany, dawał nam coś ekstra. Tutaj mamy jedną z wielu opowieści o tym jak kilka osób próbuje uratować święta. Brakowało mi czegoś co wyróżniłoby ten obraz z tłumu. Niemniej, nadal jest to przyjemny familijny film, na którym szczególnie najmłodsi widzowie powinni się dobrze bawić.

5/10

Patryk Szczechowiak