Lokalny Fyrtel

To co najciekawsze w Poznaniu i okolicach




Poznań Sport

Wymęczony awans Kolejorza

Potrzebna była dogrywka, żeby wyłonić zwycięzcę dwumeczu Lech Poznań – Szachtior Soligorsk. Ostatecznie to poznaniacy zwyciężyli 3:1 i awansowali do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy.

Przed meczem nikt nie brał pod uwagę, że Lech może odpaść już na tym etapie rozgrywek. Mimo remisu w pierwszym spotkaniu to poznaniacy wyglądali lepiej i w rewanżu mieli potwierdzić swoją klasę. Niestety nie trzeba sięgać daleko w przeszłość, aby przypomnieć sobie wpadki z jeszcze niżej notowanymi rywalami.

Pierwszy raz w tym sezonie na Bułgarskiej pojawili się tez kibice, ponieważ skrócono nałożoną wcześniej karę. Na trybunach pojawiło się ponad 16 tysięcy widzów. Chociaż nie było zorganizowanego dopingu (ponieważ część kibiców nadal protestuje i w ten sposób wyraża swoje niezadowolenie z sytuacji w klubie) jednak była to zupełnie inna atmosfera niż na początku sezonu. Pierwszy raz miało się wrażenie, że poznaniacy nie grają w sparingu.

Lechici zaczęli od mocnego uderzenia, pokazując wyraźnie, że chcą szybko zdobyć bramkę. Bardzo aktywny na wahadle był Wołodymyr Kostewycz, który skutecznie nękał obronę gości. Zaowocowało to pięknym rajdem lewą stroną, dokładnym dograniem do Jevtica, a ten z pierwszej piłki zagrał do świetnie ustawionego Gytkjaera. Duńczykowi nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w siatce. Gospodarze dalej atakowali jednak brakował skuteczności. Cały czas świetnie prezentował się Kostewycz, nie przypominał zupełnie zawodnika z poprzedniego sezonu. Widać, że odżył przy nowym trenerze i znakomicie odnalazł się na nowej pozycji.

Niestety po przerwie gra już nie wyglądała tak dobrze. Poznaniacy nadal utrzymywali się przy piłce jednak pozwalali gościom na znacznie więcej. Po zamieszaniu w polu karnym gościom udało się wyrównać. Lechici chociaż mieli jeszcze kwadrans nie potrafili odpowiedzieć golem. Natomiast w dogrywce była to już inna drużyna. Nagle zawodnikom wróciły siły, zaczęli atakować i znów widać było chęć zwycięstwa. Bardzo dobra zmianę dał Joao Amaral. Dzięki jego zagranicom jeszcze dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Gytkjaer, zdobywając w tym spotkaniu hat-tricka.

Dzięki wygranej Lech awansował do 3 rundy Eliminacji Ligi Europy, w której zmierzy się z belgijskim Genk. Pierwsze spotkanie tych drużyn odbędzie się już 9 sierpnia w Belgii. Rewanż tydzień później w Poznaniu.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *