Lokalny Fyrtel

To co najciekawsze w Poznaniu i okolicach




Film

Ale Kino! Pluszowa wojna


Fot. materiały dystrybutora

Ostatnim filmem, który zobaczyłem na tegorocznym Ale Kino! był hiszpańska produkcja Wojny Jednorożców. Obraz mroczny i wstrząsający. Bezsprzecznie dedykowany dla starszego widza. A wszystko to w cukierkowej scenerii z pluszowymi misiami w roli głównej.

Film, na który czekałem od początku i sądząc po frekwencji na sali nie tylko ja. Nawet lekko niepokojący opis nie zwiastował tego co zobaczyłem na ekranie. Oto armia pluszowych misiów przygotowuje kolejnych młodych rekrutów do walki z jednorożcami. NIedoświadczeni w boju zostają wysłani z misją do Magicznego Lasu. Przełożeni nawet nie udają, że są spisani na straty i posłużą jako mięso armatnie.

W tej cukierkowej scenerii na naszych oczach rozgrywa się prawdziwy dramat.Obraz ten przypomniał mi, że mimo nazwy na Ale Kino! prezentowane są również tytuły zupełnie nie dla młodego widza. Wojny jednorożców to mocny film, który z miejsca ląduje na półce najlepszych antywojennych manifestów. Widzimy tu prawdziwe okrucieństwo wojny. Przemoc, zastraszanie, niszczenie psychiczne i wszechobecna śmierć. Pod niewinna formą reżyser Alberto Vasquez ukrył prawdziwe, mroczne, wojenne kino.

Jednostka tak naprawdę nic tutaj nie znaczy. W pewnym momencie sami zastanawiamy się czy wróg istnieje naprawdę, czy to tylko wyimaginowany przeciwnik. Dowódcy na szczycie wiedza, że wojna jest im niezbędna do utrzymania władzy. Jak się okazuje, w toku wydarzeń sami ponoszą śmierć. I to nie na polu bitwy. Zwyczajnie zostają zdradzeni przez kolejnego żądnego władzy żołnierza. A wszystko to w imię jakiejś mitycznej nagrody, zostania wybrańcem. Ależ ten obraz jest dziś aktualny.

Największe uznania należą się za obraną formę. Nawet tak słodkie istoty jak pluszowe misie mogą być mroczne i przerażać widza. Wojna zawsze jest zła, bez względu kto i z jakich pobudek bierze w niej udział. Jak pokazuje finał, tak naprawdę nie ma w niej wygranych. Skala zniszczeń i śmierci przykrywa wszystko inne. Na samym końcu i tak zwycięża ten, który w konflikcie nie brał udziału. 

7/10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *