Na poznańskich Jeżycach mieści się Teatr Cortique Anny Niedźwiedź. Niedawno miałem przyjemność być na ich spektaklu Naturalion. Podchodziłem do tego z wielkim dystansem, ponieważ większość obsady stanowią uczniowie tamtejszej szkoły baletowej. Sadziłem, że zobaczę dziecięce przedstawienie, stworzone raczej z myślą o rodzicach, niż widzach z zewnątrz. Ależ ja się pomyliłem!

Naturalion to ciekawa opowieść o naturze i jej korelacji z człowiekiem. Na scenie widzimy lwy, zebry, żyrafy, niedźwiedzie i wiele innych zwierząt. No i ten człowiek, trochę pierwotny, ale już potrafiący ujarzmić ogień. Spektakl ma na celu uzmysłowienie nam jak ważna jest przyroda w naszym życiu. Jeżeli dalej chcemy ją podziwiać i doświadczać to musimy o nią dbać. To nie tylko piękny spektakl pod kątem wizualnym, ale też niosący ważne przesłanie.

To co widzimy na scenie to prawdziwa magia teatru. To nie mały szkolny teatrzyk, ale pełnoprawny teatr. Kostiumy są fantastyczne. Żyrafy, czy miś pozostały w mojej pamięci na dłużej. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością strojów i charakteryzacji. Tu naprawdę nie ma mowy o jakiś półśrodkach. Pełen profesjonalizm. Jeszcze większe wrażenie robił pokaz umiejętności artystów.

W spektaklu występują głównie uczniowie szkoły baletowej, wspomagani starszymi kolegami. Natomiast trudno tak naprawdę zgadnąć kto już ma dyplom w ręce, a kto dopiero się uczy. Piękne tańce, pokazy akrobatyki, tańce z szarfami. Wszystko to zapiera dech w piersiach. Obsada sprawia wrażenie, że jest z gumy. To niesamowite, co potrafi zrobić ludzkie ciało. Spektakl jako całość stoi na wysokim poziomie, co pozwala łatwo wejść w prezentowany świat.

Wszystko to piszę z perspektywy osoby kochającej teatr, ale niekoniecznie balet. Niemniej zaintrygował mnie koncept, który tworzony jest na ulicy Petera Mansfelda na Jeżycach. W niepozornym budynku, tworzona jest prawdziwa magia z prawdziwymi artystami. Jakość przedstawienia przerosła moje najśmielsze oczekiwania i zaskoczyła bardzo pozytywnie. Podobało mi się tak bardzo, że planuję tam jeszcze kiedyś wrócić. Być może zrobię to przy okazji przyszłorocznej premiery Pięknej i Bestii.