Lokalny Fyrtel

To co najciekawsze w Poznaniu i okolicach




Atrakcje turystyczne Motoryzacja

Honda ZR-V – auto do miłego podróżowania

Gdy otrzymałem pierwsze auto do testów, bardzo zależało mi nie tylko na samym aucie, ale tez odkrywaniu Wielkopolski. Ostatnio trochę zaniedbałem dalsze podróże i zwiedzałem raczej okolice Poznania. Natomiast teraz w moje ręce wpadła Honda ZR-V. Auto spore, wygodne o sportowym zacięciu. Tu już nie było wymówek i trzeba było ruszyć trochę dalej i tak trafiłem aż na północ Wielkopolski.

Na pierwszy rzut oka ZR-V to taki tłuściutki pączek. Charakteryzują ją obłe kształty zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Gdyby nie znaczek, mógłbym nie zgadnąć, że to auto Japońskiego producenta. Bardzo lubię w Hondzie ich różnorodność. Gdy większość producentów stawia na unifikacje, w ofercie Hondy, każde auto wygląda zupełnie inaczej. Mają coś dla fanów krągłości, ale też ostrych kształtów. ZR-V jest przyjemne dla oka, ale nie do końca trafia w moje gusta. Gdy już rozmawiamy o SUV-ach bardziej skręcam w stronę takiego HR-V (Honda mogłaby zmienić nazewnictwo niektórych modeli, znacznie łatwiej zapamiętać Civic, czy Jazz, a nie jakieś CR, HR, ZR, YR..) Natomiast ta stylistyka bardzo przypadła do gustu mojej żonie, a przecież dobrze wiemy, kto zawsze ma rację;)

We wnętrzu specjalnie dużo się nie dzieje. Deska rozdzielcza to raczej minimalizm. Dobrym pomysłem jest kratkowany pasek nawiewów ciągnący się przez cała szerokość auta. Wygląda to bardzo dobrze. Pośrodku tradycyjny dla hondy mały, prosty, ale funkcjonalny ekran. Plus za fizyczny przycisk powrotu do głównego menu oraz potencjometr do ustawiania głośności. Poniżej znane z innych modeli i świetnie wyglądające srebrne pokrętła do klimatyzacji (Podobno UE dostrzegła, że gdy wszystko jest dotykowe, to jazda autem staje się  mniej bezpieczna i mają wymuszać powrót do fizycznych przysieków. Szok, jak na to wpadli?!!!). Rewolucja jest za to poniżej.

Tunel środkowy to coś zupełnie nowego, czego nie uświadczymy w innych modelach marki. Automatyczna skrzynia biegów obsługiwana jest przy pomocy przycisków. Trzeba chwili, żeby się do tego przyzwyczaić, ale potem dostrzegamy zalety tego rozwiązania. Tuż przed przyciskami znajdują się cup-hopldery, które dzięki temu, że nią ma tu wielkiej wajchy są łatwo dostępne. Docenią to szczególnie miłośnicy sączenia kawy w trasie. Kto czyta moje testy, wie, że mam na tym punkcie małego świra. Pod tym kątem ZR-V wypada znacznie lepiej niż większość konkurencji. Widać, że w Hondzie wśród projektantów jest przynajmniej jeden kawosz. Plus za duży schowek w podłokietniku. Nie wyobrażacie sobie, ile drobiazgów tam można zmieścić.

Jak pisałem we wstępie, ruszyliśmy autem w dłuższą trasę, dzięki czemu mogłem docenić światła właściwości jezdne Hondy. Mimo sporych rozmiarów, ZR-V świetnie trzyma się drogi. W zakrętach chyba bardziej przypomina sedana niż SUV-a. Miałem wrażenie, że jest wręcz przyklejony do drogi. 184 KM pod maską, to dla kogoś takiego jak ja wartość wystarczająca. Samochód jest dynamiczny, nie zawiedzie was w chwili, gdy nagle zechcecie szybko kogoś wyminąć, czy wyprzedzić. Prędkości autostradowe także nie są mu straszne. Ja mam raczej lekką nogę. W codziennej jeździe nie korzystam z takiej mocy, jaką oferuje ZR-V. Natomiast lubię mieć poczucie, że w razie potrzeby mogę wcisnąć pedał gazu i ją użyć. Tym autem jeździ się naprawdę bardzo dobrze i tylko obowiązkowy system ISA (czy w UE prawo tworzą kierowcy?) delikatnie zaburza nam radość z jazdy.

Gdy mowa o jeździe to oczywiście muszę wspomnieć o spalaniu. To, że Honda umie w silniki, wiemy od dawna. Przez lata są synonimem niezawodności, a niektóre stały się kultowe w świecie tuningu. Nie przypadkowo obecni mistrzowie świata F1, czyli Red Bull, korzystają z ich silników. Nie powinno zatem dziwić, że ich hybrydowa konstrukcja doskonale łączy duża moc z niskim spalaniem. Średnie spalanie z całego testu wyniosło raptem 5,6 l/100 km. Przypominam, że mówimy o aucie ważącym prawie 1,6 tony i mającym 184 KM pod maską. Żeby była jasność, spokojnie mógłbym uzyskać lepszy wynik. Nie unikałem przyspieszeń, a sporą część testu jechałem w trybie sport. Pod kątem oszczędności i osiągów Honda naprawdę bardzo pozytywnie zaskakuje.

No ale przecież nie jeździłem tak sobie bez celu (chociaż akurat tym autem mógłbym). Zaplanowaną meta było wyjątkowe miejsce na północy Wielkopolski, jakim jest Muzeum Kultury Ludowej w Osieku nad Notecią. Podobny skansen odwiedziłem już przy okazji jazdy VW Taigo do Wolsztyna. Tamtejszy skansen miał swój urok, ale nie można go porównać, do tego nad Osieką. Tu wszystkiego jest więcej i więcej. Na 13 ha odtworzono typową dla tego obszaru wieś o układzie owalnicy. Są tu domy, młyny, karczma, a nawet kościół. Cudowna podróż w przeszłość. Na własne oczy możemy zobaczyć, jak wyglądało tu życie z końca XIX  i początków XX w. jedyne czego żałuję to pora roku. Koniecznie muszę tam wrócić za kilka miesięcy, gdy tamtejsza przyroda obudzi się do życia i doskonale uzupełni zgromadzoną tam wyjątkową architekturę. Muzeum organizuje imprezy folklorystyczne oraz warsztaty, dlatego warto śledzić na bieżąco, co aktualnie się u nich dzieje.

Wracając natomiast do samego auta to czas na krótkie podsumowanie. ZR-V na pewno wyróżnia się z tłumu. Wewnątrz zapewnia sporo komfortu. Miejsca jest tu bardzo dużo. Siadając na tylnej kanapie, raczej nie będziecie narzekać na brak miejsca. Osobiście wolałbym nawet zmniejszyć przestrzeń pasażerską, żeby powiększyć bagażnik. To właściwie jedyna rzecz, do której tak naprawdę mogę się przyczepić. Biorąc pod uwagę rozmiary samochodu, jego pojemność może niektórych rozczarować. Moja żona natomiast od razu chciała kupić hondę ZR-V, ponieważ testowany egzemplarz posiadał przeszklony, uchylany dach. Osobiście dopłaciłbym do tej opcji, ponieważ szczególnie teraz, gdy jeszcze nie ma aż tyle słońca, dostajemy więcej światła wewnątrz kabiny i naprawdę lepiej się wtedy czujemy. Poznaniacy liczący każdą złotówkę, powinni się nim zainteresować z uwagi na niskie spalanie. To także ciekawa propozycja dla miłośników jazdy autem. ZR-V to jedno z tych aut, które daje od siebie coś ekstra i naprawdę może dać przyjemność z jazdy.

Więcej zdjęć znajdziecie na moim instagramie.

Auto do testu udostępnił mi salon Honda Karlik Malta

Baraniaka 4, 61-131 Poznań, tel. 61 677 52 00

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *