Lokalny Fyrtel

To co najciekawsze w Poznaniu i okolicach




Motoryzacja

Hyundai i20 – najlepsze auto dla zakochanych i nie tylko

Uwielbiam małe auta, ale niestety współczesna polityka europejska robi wszystko, aby było ich coraz mniej na drogach. Producentom zwyczajnie nie opłaca się ich produkować, ponieważ zapewniają znacznie mniejszy zysk niż SUV-y. Dlatego tak bardzo chciałem się przejechać Hyundaiem i20, który powoli zaczyna należeć do wymierającego gatunku. Ponadto to najlepsze auto, jakie możecie kupić i nie zapraszam do dyskusji.

Wiadomo, że wstęp musi zaciekawić, dlatego warto wrzucić tam wiele skrótów myślowych. Natomiast zaznaczam, że wszystko, co powyżej to prawda. Po pierwsze Hyundai i20 bardzo dobrze wygląda. Jest kanciasty, ma wiele ostrych linii, co nadaje mu dynamizmu i charakteru. Posiada naprawdę ładną sylwetkę, która wpada w oko. Niby i20 zalicza się do segmentu kompaktowych miejskich aut, ale nie jest taki mały. Samochody szczególnie w ostatnich latach bardzo urosły. Współczesne auto klasy B mierzy ponad 4 metry długości. Dla porównania pierwszy VW Polo (także klasa B) miał ok. 3,5 m. To tylko potwierdza stronę, w jaką zmierza motoryzacja. Moim skromnym zdaniem niepotrzebnie (ale jestem w mniejszości, co udowadniają słupki sprzedaży). Dalej będę trwał przy stanowisku, że Hyundai i20 to auto idealne, dla większości użytkowników dróg. Ma wszystko, czego należy oczekiwać od współczesnego samochodu. Ale po kolei.

Dla dwóch osób to auto idealne, zarówno do miasta jak i w trasie. Szczególnie na miejskich parkingach doceniamy zwrotność i20. Zaskoczyło mnie natomiast, że na tylnej kanapie jest całkiem sporo miejsca. Spokojnie mogą  nim wygodnie podróżować 4 osoby (no chyba, że mają ponad 190 centymetrów wzrostu to wtedy już ciasno). Jedyny minus to brak podłokietnika z tyłu, ale czy to duży problem? Niemniej dla dwóch osób sprawdzi się świetnie. 

Nie ma co się oszukiwać. Takie auto kupujemy głównie z myślą o dojazdach do pracy i załatwiania codziennych spraw. Jego charakter sprawia, że w mieście czuje się jak ryba w wodzie. Układ kierowniczy wręcz zachęca do częstych manewrów wymijania. Prowadzi się pewnie i naprawdę lubi skręcać. Łatwo nim manewrować, a cofanie ułatwia tylna kamera, która ku mojemu zaskoczeniu, całkiem dobrze radziła sobie również w nocy. W trybie sport automatyczna przekładnia działa całkiem żwawo. W czasie jazdy nie odczułem jakiś sporych opóźnień. Jedyny problem dla skrzyni to bardzo niskie obroty. Tam momentami ma problem z wyborem odpowiedniego przełożenia, szczególnie w trybie eco. Rada –  albo trzeba zacząć jeździć trochę żwawej, albo wybrać tryb sport i auto załatwi wszystko za nas. 

I chociaż wiadomo, że i20 to auto typowo miejskie to uważam, że w trasie także świetnie sobie radzi. Niby tylko 100 KM, ale ja byłem z osiągów zadowolony. Nie ma tu hybrydy, ciężkich akumulatorów i innych wynalazków, więc taka moc wystarczy. Ustawiamy tryb jazdy sport i auto całkiem żwawo sobie radzi z wyprzedzaniem nawet na trasie szybkiego ruchu. Nie jest oczywiście demonem prędkości, ale potrzeby przeciętnego kierowcy powinien zaspokoić. Natomiast przy szybszej jeździe może doskwierać głośność. W mieście okazjonalny pomruk silnika to miły dodatek, ale w trasie przy prędkościach autostradowych robi się trochę głośno i należy lekko podgłośnić radio.

Jeżeli sądzicie, że nie jest to samochód na wakacje to także błąd. Zakochani zmieszczą się bez problemu. Duża walizka i dwie kabinówki także (naprawdę spory ten bagażnik). Ktoś powie, że to mało, ale przecież pozostaje jeszcze opcja montażu bagażnika dachowego. Wtedy nawet 4-osobowa rodzina powinna móc się spakować na tygodniowy wyjazd. Oczywiście nie chcę tutaj nikogo przekonywać, ile można w nim zmieścić. Wiadomo, że pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Natomiast Hyundai i20 ma jedną wielką zaletę (szczególnie ważną w czasie wakacji), a mianowicie prowadząc go, w ogóle się nie męczymy. Jeździłem nim kilka godzin, głównie w ciężkich deszczowych warunkach i nie czułem zmęczenia. W czasie wakacji, czy ogólnie dłuższych trasach jest to nie do przecenienia.

To także auto dla osób ceniących sobie tradycyjne rozwiązania. W testowym egzemplarzu nie było przycisku startu, tylko klasyczny kluczyć. Normalny hamulec ręczny, a nie automatyczny. Porządna wajcha do zmiany biegów, a nie małe przyciski. Osobiście wybrałbym już wersje z bezdotykowym dostępem i automatyczny ręczny, ale wiem, że są osoby, dla których takie drobnostki są istotne. Dożyliśmy natomiast czasów, gdzie zwykły użytkownik (w tym piszący te słowa) cieszy się z fizycznych przycisków. Tu nadal możecie wszystko obsługiwać bez dotykania ekranu. Klimatyzacja, podgrzewanie foteli, zmiana trybu jazdy itp. Do tych czynności pozostawiono zwykłe przyciski, za co chwała. Ja już się przyzwyczaiłem do tych multimediów, bezdotykowej obsługi, która działa coraz lepiej, ale i tak najlepsze pozostają tradycyjne rozwiązania. 

Dużym minusem jest system ograniczenia prędkości. To nie wina tego modelu, ale przepisów. Obecnie każde nowe auto musi mieć ten system. Część powie, że to świetnie, ponieważ dba o nasze bezpieczeństwo. Ja zaprasza na przejażdżkę po parkingu na Franowie, gdzie system ustawi 10 km/h. Wtedy albo słuchasz klaksonów zdenerwowanych ludzi za Tobą, albo dokuczliwego pikania w aucie. Na szczęście można ten system wyłączyć, ale tylko do następnego uruchomienia (przynajmniej ja nie znalazłem opcji trwałego wyłączenia). W Hyundaiu trzeba wykonać trzy kliknięcia. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości ważnym elementem testów aut, będzie łatwość wyłączenia tego systemu. 

Małe auto więc nie ma co się rozpisywać, tylko przejść do podsumowania. Jestem przekonany, że część z was uważa, że zapłacono mi za tak pochlebne słowa. Nie jest to prawda, ja zwyczajnie z góry założyłem, iż to auto mi się spodoba, a że bywam uparty, tak też się stało. A na poważnie Hyundai i20 to naprawdę wyjątkowy samochód jak na te czasy. Za nieco ponad 90 tysięcy zł. (trudno w to uwierzyć, ale obecnie to naprawdę niewiele) otrzymujecie auto, które posiada wszystko, co niezbędne, dla współczesnego kierowcy. W dodatku bardzo przyjemnie się prowadzi i może nawet da odrobinę radości, gdy na chwilę zmniejszy się korek w mieście i będzie można dodać więcej gazu. Dla mnie Hyundai i20 nie jest żadnym zaskoczeniem, ponieważ liczyłem właśnie na takie małe, praktyczne i sympatyczne auto. Dla was będzie, jeżeli postanowicie wybrać się na jazdę próbną. Na koniec parafraza z Jana Twardowskiego – spieszmy się kochać małe, fajne auta, tak szybko odchodzą.

Auto do testu użyczył mi salon Hyundai Karlik

Towarowa 10, 61-315 Poznań, tel. 61 677 53 00

Poznańska 22, 62-081 Baranowo, tel. 61 677 53 00

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *