Lokalny Fyrtel

To co najciekawsze w Poznaniu i okolicach




Poznań Sport

Kompromitujący mecz Lecha Poznań we Wrocławiu

Po fatalnym meczu Lech Poznań przegrał ze Śląskiem Wrocław 0:2 w 10 kolejce Lotto Ekstraklasy. Poznaniacy pozostali liderem tabeli, ale zapewne po zakończeniu wszystkich meczów kolejki ich pozycja ulegnie zmianie.

Poznańska lokomotywa z impetem wjechała na stadion we Wrocławiu. Niestety po 5 minutach rozpłynęła się w powietrzu i już nie wróciła. Goście mocno rozpoczęli mecz, żeby potem kompletnie zatracić umiejętność gry w piłkę. Przez resztę pierwszej połowy Lechici wyglądali jakby nigdy wcześniej nie grali w piłkę. Śląsk natomiast na ich tle wyglądał nie przymierzając Real Madryt. Piłkarze z Wrocławia byli szybsi, twardsi, bardziej zdecydowani. Poznaniacy kompletnie nie istnieli na boisku. Pressing gości sprawiał, że nie potrafili nawet wyprowadzić piłki z własnej połowy. Lechici przegrywali wszystkie pojedynki. Zostali za to ukarani dwukrotnie wyciągając piłkę z własnej bramki.

Na boisku istniał tylko Śląsk

Jako kibic Lecha przeżywałem katusze oglądając to spotkanie. W pierwszej połowie Kolejorz nie oddał ani jednego celnego strzału! Gdy tylko przeciwnicy doskakiwali do poznaniaków ci natychmiast wybijali piłkę na oślep. W drugiej połowie Tetteh w ciągu minuty potrafił dwukrotnie podać piłkę pod nogi rywali. Poznaniacy wyglądali jakby nie potrafili nie tylko grać, ale i biegać. Przegrywali wszystkie pojedynki na boisku. To było ich najgorsze spotkanie w tym sezonie, a przecież trener zapowiadał, że zespół szykuje na całą rundę i właśnie teraz powinni wejść na swój wysoki poziom. Niestety każdy kolejny mecz Kolejorza wygląda coraz gorzej.

Brak rezerwowych

Latem kupiono sporo zawodników, ale większość z nich nie prezentuje żadnej jakości. Co na ławce rezerwowych robi jeszcze Rakels wie chyba tylko trener. Wchodzący z ławki Nicki Bille Nielsen Niklas Bärkroth oraz Mihai Răduţ nie wnieśli absolutnie nic. Wszyscy Ci zawodnicy pokazują w tym sezonie, że nie zasługują na grę w barwach Lecha. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego w ich miejsce trener nie wstawi młodych zawodników z akademii Lecha, to wręcz niemożliwe żeby prezentowali się gorzej. Zresztą gdy w tym sezonie na boisku pojawiał się Kamil Jóźwiak pokazywał, że w niczym nie ustępuje kolegom, a często prezentował się lepiej od nich. niestety od dłuższego czasu nie pojawia się na murawie.

Ostatnie mecze nie napawają optymizmem. Nic nie wskazuje, żeby z dnia na dzień sytuacja miała się poprawić. W następnej kolejce szlagierowe spotkanie z Legią i ciężko uwierzyć, żeby Kolejorz potrafił pokazać się z dobrej strony. Pozostaje tylko mieć nadzieję. Pojedynek z warszawiakami już 1 października o 18 na Inea Stadionie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *