Andrzej Ziemiański w swojej najnowszej książce zabiera nas w przyszłość, w której rządzą siła, brutalność i układy. Wraz z policjantami próbującymi wyjaśnić tajemnicze morderstwo poznajemy mroczne zakamarki Zakazanego Miasta i panujące tam zasady.
Cyberpunkt od lat fascynuje nie tylko odbiorców, ale też twórców. Dystopijna przyszłość, gdzie technologia doprowadziła do degradacji społeczeństwa to temat niezwykle popularny. Książki Williama Gibsona. Filmy na czele z kultowym Łowcą Androidów, czy niezwykle oczekiwana w tym roku gra Cyberpunk 2077 tylko potwierdzają te słowa. Nic dziwnego, że jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy także postanowił osadzić w tym świecie akcję swojej najnowszej książki.
Cyberpunk. Odrodzenie wciąga od pierwszych stron. Pewna młoda kobieta bez żadnych oporów zabija grupę naukowców. Co ciekawe w ogóle się z tym nie kryje. Kamery uwieczniają brutalne zajście, a ona po wszystkim wychodzi jakby nic się nie stało. Jesteśmy równie oszołomieni jak ochrona budynku. Po takim wstępnie nie można już odłożyć książki na bok.
Mamy tu ciekawie skonstruowany kryminał. Oczywiście nie unika on pewnych schematów. Któż bowiem ma rozwikłać sprawę jeżeli nie emerytowany policjant, który postanawia powrócić do służby? Do pomocy dostaje partnera znającego się na technologii, ale bez doświadczenia w terenie. Razem muszą wyruszyć do najmroczniejszych zakamarków miasta, aby dowiedzieć się kto stoi za tajemniczym morderstwem. Trzeba jednak przyznać, że mimo przyjętego szablonu, charyzma bohaterów sprawia, iż ten układ sprawdza się znakomicie.
Świetnym pomysłem było osadzenie akcji w przyszłości. Od zawsze jestem fanem Science Fiction, pewnie dlatego ta opowieść tak mnie pochłonęła. Kilka technologicznych smaczków i wprost nie mogłem się oderwać od lektury. Dodatkowy plus za humor, który często nawiązuje do zapomnianej przez bohaterów przeszłości. Moment, gdy bohaterka mówi, iż nigdy nie miała wskazówek w zegarku i nie rozumie co oznacza, że przeciwnik jest na drugiej kupił mnie całkowicie. Takich smaczków znajdziemy w tej historii o wiele więcej.
Dawano tak przyjemnie nie czytało mi się żadnej książki. Styl i język Andrzeja Ziemiańskiego bardzo przypadły mi do gustu. Dodać do tego należy ciekawy pomysł, kilka nietuzinkowych rozwiązań i otrzymaliśmy znakomity cyberpunkowy kryminał, z potencjałem na kontynuację. Bardzo chętnie powróciłbym do tego niezwykłego świata i poznał więcej jego tajemnic. Sądząc po zakończeniu jest na to spora szansa.