Najnowsza książka Małgorzaty Musierowicz to wbrew pozorom nie tyle opowieść o słynnej “Jeżycjadzie”, co o samej autorce. Lektura ta pozwala zrozumieć jak bardzo osobiste są tytuły wchodzące w skład tej niezwykle popularnej serii.

Przyznam się, że po lekturze “Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę” nie do końca rozumiem sposób promocji tej książki. Z informacji dostępnych w internecie byłem przekonany, że przede mną podróż do świata “Jeżycjady”. Nic bardziej mylnego! Otrzymujemy znacznie, znacznie więcej. Seria ta jest tylko pretekstem do przybliżenia nam postaci samej autorki. Pozwala nam zgłębić jej życiorys, poznajemy mnóstwo zabawnych anegdot, które wbrew początkowym słowom samej Musierowicz miały ogromny wpływ, na świat stworzony w jej książkach. Co ważne brak znajomości jeżyckiej serii, absolutnie nie będzie przeszkadzał w lekturze.

Jeżycjada

Pragnę jednak uspokoić wiernych fanów. W książce znajdują się również informacje skierowane bezpośrednio do fanów. Dzięki rysunkom możemy wreszcie zobaczyć jak wyglądają książkowe postaci, które do tej pory z jakiś powodów nie zostały sportretowane. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest umieszczenie na samym początku mapy Poznania z zaznaczonymi ważnymi dla serii miejscami. Pozwala to bez przeszkód przespacerować się ulicami Poznania i zobaczyć chociażby, gdzie mieszkają ulubieni bohaterowie.

Grafika

Pozycja ta jest bardzo ładnie wydana. Znajdziemy w niej sporo rysunków, grafik, skanów oraz zdjęć. Wszystko utrzymane w jednej stylizacji, dzięki czemu stanowi harmonijną całość. W procesie tworzenia pomagała Musierowicz jej córka Emilia Kiereś, dzięki, której mamy okazję podziwiać zdjęcia Poznania. Jako miłośnik secesji z wielką przyjemnością oglądałem zdjęcia jeżyckich balkonów. Takich wizualnych perełek znajdziemy jednak więcej. Autorki starają się do nas przemawiać zarówno słowem jak i obrazem.

Musierowicz

Najciekawsze pozostają jednak dla mnie anegdoty związane z życiem autorki, jak chociażby ślubne perypetie prześladujące jej rodzinę od wielu lat. W wielu historiach (co nie powinno nikogo dziwić) pojawiają się wątki związane z Jeżycami. Teraz już wiem, że akcja jej książek nie może dziać się w innym miejscu. Nareszcie dostałem odpowiedź jak to się stało, że Małgorzata Musierowicz zaczęła pisać książki. Okazuje się, że pierwotnie nie był to jej pomysł na życie. Wisienką na torcie są opowiastki związane z Czesławem Miłoszem, który okazuje się wielkim fanem “Jeżycjady”. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki wpływ na losy bohaterów książek miał nasz noblista.

Więcej informacji nie zdradzam, ponieważ warto sięgnąć po książkę i poznać jej samemu. Oczywiście największą frajdę będą mieli czytelnicy wcześniejszych pozycji autorki, jednak nie jest to niezbędne. Mimo wszytko to opowieść o osobie, która ma interesujące życie, kocha miejsce, w którym żyje i potrafi o tym pięknie pisać. Te czynniki spowodowały, iż przez wiele lat stworzyła nietuzinkowy świat i bohaterów, bez których wielu ludzi nie wyobraża sobie życia.