Wszystko, o czym przeczytacie w „Motywie ukrytym”, miało miejsce w rzeczywistości. Byli tacy sprawcy, takie ofiary, dokładnie takie motywy im przyświecały i takie ślady zachowania zostawili na miejscu zbrodni – Katarzyna Bonda
Dekadę temu profilerów współpracujących z policją traktowano jak wróżbitów. Obecnie mamy świadomość, jak kluczową rolę w schwytaniu przestępcy pełnią specjaliści sporządzający portret psychologiczny sprawcy zbrodni. I niemal każdy z nas słyszał już o wybitnym profesjonaliście w tej dziedzinie – Bogdanie Lachu. To właśnie on wspólnie z najpopularniejszą polską autorką powieści kryminalnych Katarzyną Bondą, zajęli się opisaniem najciekawszych spraw z archiwum policyjnego psychologa śledczego. Wstrząsający reportaż – „Motyw ukryty. Zbrodnie, sprawcy i ich ofiary. Z archiwum profilera” – do księgarń trafi już 20 maja. Wszystko, co zostało zapisane na kartach tej książki, wydarzyło się naprawdę.
Jak mówi Bogdan Lach: „Ciało ofiary to książka, którą należy umieć czytać bardzo dokładnie”. Pocięta, zmasakrowana twarz to znak, że ofiara budziła w mordercy gwałtowne uczucia. Zabicie psa i splądrowanie mieszkania świadczyć mogą o chęci wyrównania rachunków. Nieuzasadniony bałagan pozostawiony na miejscu przestępstwa może oznaczać pragnienie dominacji, wyższości. Profiler zaczyna od stworzenia mapy śmierci – to na niej określa miejsca, w których doszło do zbrodni, gdzie odnaleziono zwłoki ofiary, gdzie wystąpiły ślady. Nie tylko te fizyczne, ale i behawioralne. Znaczenie ma zachowanie sprawcy nie tylko w trakcie zbrodni, lecz także przed jej dokonaniem oraz już po nim. Profiler nie odpowiada na pytanie: kto jest sprawcą, ale ilu ich było i dlaczego popełnili zbrodnię. To dzięki niemu policjanci mogą wytypować mordercę.
19-letni Gutek za wszelką cenę starał się uniknąć ataku, zamykając się w różnych pomieszczeniach na rodzinnej działce. W trakcie polowania mordercy doznał jedenastu ran rąbanych i szesnastu ciętych. Jego ciało znaleziono ze zmasakrowaną głową, pogruchotanymi kończynami, urwanymi fragmentami wargi i nadgarstkami podciętymi razem ze ścięgnami. Dorota zaginęła kilka miesięcy przed maturą. Nie wróciła z przyjęcia urodzinowego, organizowanego w domu jej chłopaka. Choć nikt nie widział, by dom ten opuściła, jej ciała nie udało się odnaleźć przez kolejnych kilkanaście lat. Włodzimierz – starszy mężczyzna, który w momencie śmierci ważył tylko 33 kilogramy – wyłowiony został z rzeki w walizce o wymiarach 70x40x22 centymetry. Ciało miał skrępowane folią spożywczą, sznurkiem, a na wysokości ust taśmą papierową…
To tylko kilka przykładów wstrząsających, prawdziwych polskich zbrodni, których kulisy odsłaniają Katarzyna Bonda i Bogdan Lach. W „Motywie ukrytym” krok po kroku znajdują dowody lub zbierają dane wiktymologiczne tam, gdzie na pierwszy rzut oka ich nie ma. Demaskują tajemnice zwykłych ludzi, którzy dzięki umiejętnościom i pracy profilera odpowiedzą (zazwyczaj) za popełnione zbrodnie.
Informacja prasowa