Podczas tegorocznej Nocy Muzeów, postanowiłem odwiedzić wyjątkowe miejsce, jakim jest Rogalowe Muzeum Poznania. Nie spodziewałem się, że tak miło spędzę ten czas.
Rogalowe Muzeum Poznania nie jest tradycyjnym muzeum. Nie ma tu eksponatów czy tabliczek z opisami. To raczej miejsce wyjątkowych spotkań, pełnych ciekawych informacji i dobrej zabawy.
Rasowy renesans
Te słynne słowa wypowiadał Bohdan Smoleń, opisując żartobliwie poznański ratusz, w czasie występu kabaretu Tey. Spokojnie można użyć tych słów opisując miejsce, w którym znajduje się muzeum. Ta ponad 500-letnia kamienica to jeden z lepiej zachowanych budynków w naszym mieście. Oryginalny drewniany strop z polichromią jest prawdziwą perełką.
Chcecie godać po poznańsku?
Wspomniany wyżej kabaret Tey, swoją nazwą nawiązuje do gwary poznańskiej. Muzealny pokaz to także prawdziwa skarbnica wiedzy na ten temat. Dowiemy się, skąd w Poznaniu wzięły się pyry oraz co w gwarze oznacza ameryka (oj będziecie zaskoczeni!). Ta część, głwnie za sprawą prowadzącego spotkanie to doskonała zabawa, dzięki której poznałem kilka nowych słów gwarowych. Co ciekawe odwiedzając stronę internetową muzeum możecie przełączyć wersję językową na gwarę – polecam!
Rogale Świętomarcińskie
Nie ma jednak co ukrywać, że to te cukiernicze cuda były głównym powodem odwiedzenia muzeum. Nie tylko poznajemy ich historię i ciekawostki z nimi związane, ale możemy również wziąć udział w procesie produkcji! Ugniatanie, wałkowanie, nadziewanie, formowanie to wszystko czeka na chętnych, którzy będą chcieli wziąć czynny udział w pokazie. Uważam, że nic tak dobrze nie uczy, jak praktyka. Jestem przekonany, że po wizycie, każdy doskonale zapamięta, jak się robi prawdziwego rogala świetomarcińskiego.
Doskonała zabawa
Wizyta w Rogalowym Muzeum Poznania to jak już wspomniałem głównie znakomita rozrywka. Na pierwszym miejscu jest tu zabawa, a dopiero potem nauka. Wszelkie informacje podawane są w sposób lekki i humorystyczny. Przekraczając próg muzeum, nie spodziewałem się, że będę tak miło wspominał tę wizytę. Ogrmone brawa należą się prowadzącym, którzy od pierwszych chwil łapia niesamowity kontakt z publicznością. Ich charyzma sprawia, że właściwie cały czas się uśmiechamy i co istotne uczymy!
Od soboty Rogalowe Muzeum Poznania ląduje w ścisłej czołówce moich ulubionych muzeów w Polsce. A tak naprawdę zajmuje pierwsze miejsce, ponieważ na sam koniec wszyscy zostalismy poczęstowani pysznymi Rogalami Świętomarcińskimi.