Lokalny Fyrtel

To co najciekawsze w Poznaniu i okolicach




Festiwale Kultura Poznań

Poznański festiwal postapokaliptyczny

W ostatnią sobotę w Poznaniu odbył się trzeci już Fun Fest. Miło jest zobaczyć taką stosunkowo kameralną imprezę w czasach pogoni za byciem coraz większym i większym.

Może organizatorzy się ze mną nie zgodzą, ale Fun Fest jest dla mnie młodszym i mniejszym kuzynem Pyrkonu. Gdy ta druga impreza rozrosła się do niewyobrażalnych rozmiarów tutaj dostaliśmy coś subtelniejszego i skromniejszego.

Zawsze mam problem na wielkich imprezach ze spokojnym przejściem między stoiskami. W tym przypadku zaproponowana przestrzeń doskonale odpowiadała ilości odwiedzających. Jak odświeżające było poruszanie się bez obawy staranowania drugiej osoby.

Co to samej zawartości imprezy to było wszystko co być powinno, tylko w małej skali. Jeżeli ktoś chciał kupić gadżety, gry, czy komiksy mógł to bez problemu zrobić. Obowiązkowy konkurs cosplayerów również odhaczony. Do tego osobna strefa dla miłośników planszówek. 

Ta ostatnia najbardziej przypadła mi do gustu. Nareszcie nie musiałem stać w kolejce i czekać, aby zagrać ze znajomymi. Duży plus również za stoisko z konsolami retro. Zawsze oglądam na takich imprezach jak grają inni, a tutaj bez problemu mogłem samemu przypomnieć sobie dzieciństwo.

Nie wiem, w którą stronę pragną iść organizatorzy. Domyślam się, że w kolejnych latach wraz ze wzrostem zainteresowania Fun Fest będzie się rozrastał. Z mojej strony tylko mały apel, aby nie przesadzić, ponieważ jego największą mocą jest właśnie ta stosunkowo kameralna atmosfera. To było jak wyjście do dobrych znajomych, zamiast na wielki koncert.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *