Na Netflixie pojawił się właśnie nowy dokument poruszający temat mediów społecznościowych i uzależnienia od nich szczególnie młodych ludzi. Niby nie ma w tym nic nowego, ale jednak daje do myślenia.
To trochę taki paradoks. Dylemat społeczny, pokazuje nam pod jak ogromnym wpływem wielkich koncernów jesteśmy. Google, Facebook, Twitter i wiele innych firm wydaje miliony dolarów, aby lepiej dopasować algorytmy pod nasze upodobania. Na końcu tego całego łańcuszka chodzi oczywiście o pieniądze. Tylko, czy Netflix nie robi tego samego?
Abstrahując już od kwestii etycznych, dokument ten oprócz wszechmocy koncernów mówi o problemie uzależnień. Szczególnie młodzi ludzie, niepamiętający czasów bez internetu, pod wpływem różnych bodźców bardzo łatwo uzależniają się od smartfona, czy komputera. Są to dla nich niezbędne narzędzia do łączenia ze światem i nie potrafią bez nich żyć. Niestety bez odpowiedniej kontroli może stać się to problemem.
W film wpleciono wątki fabularne. Ich jakość pozostawia wiele do życzenia, ale w głowie utkwiła mi pewna scena. Główny bohater wskutek zakładu z matką traci telefon na kilka dni, nieświadomie wywołuje szereg nieoczekiwanych zdarzeń. Ktoś myśli, że się obraził, ponieważ nie pisze, inna osoba jest smutna, ponieważ nie polajkował jej zdjęcia na Instagramie. On sam strasznie cierpi, aż w końcu się poddaje i sięga po telefon.
Jakkolwiek z mojej perspektywy wydają się to błahe sytuacje, tak dla obecnej młodzieży są to bardzo ważne sprawy. Uzależnienie od mediów społecznościowych stało się istotnym współczesnym problemem, z którym w najbliższych latach będzie musiało zmierzyć się wielu rodziców wraz ze swoimi dziećmi.
Nowy dokument Netflixa nie jest niczym nowym. Pokazuje mechanizmy, o których część z nas już wie. Niesie też nadzieje, że są ludzie, którzy pragną chociaż w małym stopniu zmienić reguły gry. Jeżeli jesteście ciekawi jak to jest z wam, to zachęcam do seansu Dylematu społecznego i spróbowania przez cały seans nie zerknąć na telefon. to nie jest takie łatwe…
Artykuł sponsorowany
