W niedzielę 1 października na Inea Stadionie Lech Poznań zmierzy się z Legią Warszawa. Mecz ma miano hitu kolejki, ale czy na niego zasługuje?
Od lat mecze Lecha Poznań z Legią Warszawa są opisywane mianem „polskiego El Clasico”. Oba zespoły zdominowały w ostatnich latach rywalizację o tytuł mistrzowski. Patrząc na miejsca w tabeli też nie jest źle. Lech Poznań zajmuje trzecie miejsce, Legia jest szósta ze stratą tylko dwóch punktów do podium. Dla poznaniaków niezwykle ważne powinno być to, że w ostatniej dekadzie przed tym meczem Kolejorz tylko trzykrotnie był wyżej w tabeli niż warszawiacy. Jest tylko jeden problem. Pisze te słowa na dwa dni przed meczem, a w kasie Lecha nadal dostępne są wejściówki na to spotkanie. Rzecz w ostatnich latach niespotykana. Mimo, że ostatnie pięć starć wygrywała drużyna ze stolicy, to jednak na Bułgarskiej zawsze zasiadał komplet widzów, a bilety wyprzedawały się na kilka dni przed spotkaniem.
Kryzys
Bez wątpienia oba zespoły są w kryzysie i tylko słabemu poziomowi naszych rozgrywek zawdzięczają stosunkowo dobre miejsca w tabeli. Ostatnie trzy mecze Lecha to wręcz katastrofa i właściwie niebywałe szczęście sprawiło, że zaliczył w nich raptem jedną porażkę. Zespołowi brak pomysłu na akcje ofensywne. Zawodnicy praktycznie nie oddają strzałów na bramkę rywali, stąd tak mizerny dorobek strzelecki w ostatnich meczach. Wracający do zespołu po kontuzji Darko Jevtic daleki jest od swojej normalnej dyspozycji, a i reszta zespołu zaliczyła zjazd formy. Do składu wraca natomiast kapitan Maciej Gajos, który powinien pozytywnie wpłynąć na druga linię. Inna sprawa, że on również miał przeciętny start sezonu, a poza tym z powodu zawieszenia nie grał w ostatnich trzech spotkaniach i nie wiadomo czy nadaje się do wyjścia w pierwszej jedenastce.
Test dla trenera i piłkarzy
Jak pisałem ostatnio, Lech ma niezwykle trudny kalendarz. Spotkanie z Legią to tylko przystanek na tej trudnej trasie. To kolejna okazja by w końcu udowodnić, że zawodnicy z Poznania potrafią sobie radzić z presją i wygrywać z najlepszymi. Tym bardziej, że trener Nenad Bjelica jeszcze z Legią nie wygrał. Zawodnicy wiedzą o co grają i jak fatalnie prezentowali się ostatnio. Im nie potrzeba motywacji. Kibice wbrew pozorom również nie oczekują cudów. Jedyne czego pragną to gry Kolejorza na jego normalnym poziomie. Wtedy są wstanie powalczyć z każdym w lidze. Kibice w Poznaniu wbrew powszechnej opinii są nad wyraz wyrozumiali. Przyjmą nawet porażkę. Jedyne czego nie toleruje się w stolicy Wielkopolski to brak zaangażowania i walki na boisku, a tego właśnie ostatnio brakowało.
Czy tym razem zawodnicy Lecha staną na wysokości zadania i wreszcie przełamią złą passę zwyciężając z Legią? Przekonamy się o tym w niedzielę. Start meczu o godz. 18:00 na Inea Stadionie w Poznaniu.