Film ten jest pięknym hołdem dla wielkiego twórcy jakim był Vincent Van Gogh. Mamy tu wciągającą historię kryminalną podaną w niezwykłej formie.

Mogę śmiało powiedzieć, że „Twój Vincent” jest jednym z najlepszych filmów jakie widziałem w tym roku w kinie (a oglądam naprawdę sporo). Przed seansem wiedziałem tylko, że film duetu Dorota Kobiela–Hugh Welchman został utrzymany w poetyce twórczości Van Gogha. Celowo nie zagłębiałem się w szczegóły.

To wręcz niewiarygodne, że taki obraz powstał w XXI wieku. Mamy erę efektów komputerowych, które zaczynają nawet zastępować aktorów (nieżyjący aktorzy zaczynają „wracać na ekrany” jak chociażby w ostatnich Gwiezdnych Wojnach). A na czym polega wyjątkowość „Twojego Vincenta”? Jest to pierwsza w historii animacja pełnometrażowa namalowana farbami olejnymi. Wszystko co widzimy na ekranie zostało ręcznie (!!!) namalowane przez sporą grupę artystów. W ruch nie wprawia ich najnowsza technologia, a dobrze znana tzw. animacja poklatkowa. Całość powstawała przez blisko 10 lat (!!!). Nie sposób wyrazić słowami jakie doświadczenie niesie ze sobą to dzieło. Trzeba zwyczajnie wybrać się do kina i samemu zobaczyć na własne oczy. Także warstwa muzyczna zasługuje na uznanie. Melodia podczas napisów końcowych sprawia, że nie sposób wstać z krzesła, chce się tylko siedzieć i słuchać.

Co ważne „Twój Vincent” to na szczęście nie tylko genialna warstwa plastyczna. Opowiadana historia jest niezwykle wciągająca. Nie ma ani chwili nudy, cały czas poznajemy nowe fakty i próbujemy, tak jak główny bohater, poskładać je w całość. To naprawdę wzruszająca historia artysty, który jak to często bywa, za życia był wyśmiewany i niedoceniany, a po śmierci zyskał miano geniusza. Obraz Van Gogha jest tu inny niż ogólnie rozpowszechniany. Poznamy człowieka ciepłego, życzliwego i niestety niezrozumianego, który jak podają twórcy za życia sprzedał tylko jeden(!!!) obraz.

Dla mnie to absolutny kandydat do Oscara dla najlepszej animacji. Właściwie to nie widzę realnie innej produkcji, która bardziej zasługiwałaby na statuetkę w tej kategorii. Wszystkich czytających te słowa gorąco zachęcam do wybrania się na seans.

9/10

Autor: Patryk Szczechowiak