Lokalny Fyrtel

To co najciekawsze w Poznaniu i okolicach




Teatr

Deszczowa piosenka. Teatr Muzyczny znowu to zrobił!


Fot. Dawid Stube

Deszczową piosenkę znają chyba wszyscy. Realizacja takiego spektaklu to trudne zadanie. Jak bowiem zagrać klasykę tak, by być wiernym oryginałowi, a jednocześnie zaskoczyć i zachwycić widzów? Odpowiedź na to pytanie znaleźli artyści z Teatru Muzycznego w Poznaniu, którzy kolejny raz skradli moje serce.

Przyznam się, że strasznie nie lubię, gdy klasyki są niepotrzebnie uwspółcześniane, zmienia się w nich tekst, postaci itd. Wolę adaptację bliższą oryginałowi, ale rzecz jasna z jakimiś nowymi elementami i pomysłami, ponieważ nie można oglądać tego samego cały czas. Tak wiem, że wymagania mam spore, ale jak pokazuje Teatr Muzyczny w Poznaniu, da się to zrobić.

Każdy ma prawo do swojej opinii, ale dla mnie Deszczowa piosenka to właśnie taki klasyk, przy którym nie powinno się za dużo zmieniać. Historię Dona Lockwooda, Liny Lamont i Kathy Selden znają wszyscy. Każdy widział scenę, w której Gene Kelly, tańczy i śpiewa w deszczu. To nie tylko znakomita satyra na Hollywood lat 20. Świat się zmienia, technologia gna do przodu, ale problemy pozostają bardzo podobne. To uniwersalna opowieść o miłości, sztuce, czy próbie odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Trochę naiwna, podkoloryzowana, ale w mimo wszystko autentyczna.


Fot. Dawid Stube

Spektakl wypada kapitalnie pod kątem realizacyjnym. Kilka razy scena zamienia się w salę kinową i oglądamy fragmenty filmowe stylizowane na nieme kino. Efekt jest kapitalny, a przy okazji możemy podziwiać piękny ogród Pałacu w pobliskim Rogalinie. Świetnym uzupełnieniem scenografii są wyświetlane na bocznych ścianach grafiki. Za każdym razem gdy odwiedzam Teatr Muzyczny, mam ogromne uznanie dla twórców. Ta scena naprawdę jest za mała, na takie spektakle. Jak oni to robią, że nie brakuje im miejsca? Naprawdę z wielkim wytęsknieniem czekam na dzień, gdy już zostanie otwarta nowa siedziba i artyści będą mieli znacznie większe pole manewru.

Michał Cyran i Maciej Glaza odpowiedzialni za choreografię wykonali znakomitą pracę. W swoich układach nie tylko dobrze uwzględnili ograniczoną przestrzeń, ale też świetnie wykorzystali rekwizyty. Zespół taneczny nie stanowił tu tylko tła dla głównych bohaterów, ale był ważnym elementem całej historii. Słowa uznania należą się również aktorom, którzy zachwycali nie tylko głosem, ale też talentem tanecznym. Szczególnie urzekł mnie grający Cosmo Browna Bartosz Stołtysiak.


Fot. Dawid Stube

Mam nadzieje, że inni aktorzy nie obrażą się na to stwierdzenie, ale postać Cosmo kradła praktycznie każdą scenę. Bartosz Stołtysiak nadał jej wyjątkowej energii, która udzielała się publiczności. Genialnie wypadały szczególnie sceny taneczne, zahaczające momentami o akrobację. Przyjaciel głównego bohatera to postać znakomicie napisana, ale potrzeba prawdziwego aktorskiego kunsztu, aby nadać jej odpowiedniego temperamentu i uroku. W tym przypadku wypadło to kapitalnie.

Jak zawsze podobał mi się też Radosław Elis. Tym razem jako reżyser filmowy Roscoe Dexter. Postać niezwykle komiczna i mocno przerysowana, ale doskonale pasująca do charakteru sztuki. Choć pojawiał się okazjonalnie, to za każdym razem wywoływał uśmiech na twarzach publiczności. Zresztą cała obsada jak to zwykle w przypadku Teatru Muzycznego wypada znakomicie. Co ważne mocno zaakcentowane są tu nie tylko elementy komediowe. Don Lockwood nieporadnie wyznający swoje uczucia Kathy urzeka i rozczula. Aktorom udaje się znaleźć odpowiedni balans między momentami komediowymi, a poważniejszymi. Wszystko wypada bardzo naturalnie i dzięki temu dobrze rozumiemy naszych bohaterów i im kibicujemy.


Fot. Dawid Stube

Deszczowa piosenka Teatru Muzycznego w Poznaniu zapewne okaże się wielkim hitem. To naprawdę świetnie zaadaptowana sztuka, z uroczymi postaciami, wspaniałą choreografią i kultowymi piosenkami. Twórcy z wielkim szacunkiem potraktowali materiał źródłowy. Czuć tutaj ducha oryginału, a jednocześnie dodano kilka rozwiązań, które nadają spektaklowi unikalnego charakteru.

Jeżeli dotrwaliście do tego momentu, to zachęcam do wejścia na stronę Teatru Muzycznego w Poznaniu i jak najszybszego zakupu biletów na Deszczową piosenkę. Czeka was mnóstwo zabawy, trochę wzruszeń i na pewno wyjdziecie naładowani pozytywną energią.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *