Jeśli mam być szczera to w ogóle nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce. Serio. Czytając opis na okładce nie wydawała się szczególnie interesująca i wręcz obawiałam się, że nie zaciekawi mnie na tyle, aby przebrnąć przez nią całą.

Jednak moje zainteresowanie wzbudził tytuł: Snowflake. Zaintrygowana zapytałam wujka Google z czym to w ogóle można połączyć. Jak się okazuje i te informacje przekazała mi ciocia Wiki (czytaj Wikipedia). Snowflake to jedna z większych firm zajmujących się przechowywaniem i analizą danych umieszczanych w chmurze. Dość ciekawe prawda? No i właśnie to skłoniło mnie do sięgnięcia po tę pozycję książkową i od razu mogę Wam powiedzieć, że  tego nie żałuje.

Snowflake to opowieść o dziewczynie mieszkającej na farmie. Z mamą, która cierpi na chorobę psychiczną, jej partnerem oraz wujkiem, który lubi nadużywać alkoholu. Ciekawe połączenie prawda? Nie ma co ukrywać. Natomiast nasza bohaterka w wyniku swoich decyzji i działań dostaje się na studia. Studia w wielkim mieście, gdzie spotyka się, nie to zbyt delikatnie powiedziane, zderza się z całkiem innym światem niż ten, w którym została wychowana, a raczej w tym w którym przyszło jej żyć.

Książka opowiada o perypetiach naszej głównej bohaterki, której imienia specjalnie nie zdradzam, abyście jeszcze bardziej zainteresowali się tą pozycją i sięgnęli po książkę. Relacja naszej bohaterki z wujkiem to coś naprawdę szczególnego, co dotknęło mnie gdzieś tam bardzo głęboko. Dlatego, że mimo, iż przyszło jej żyć w trudnych warunkach to jednak był ktoś kto jej chociaż chętnie wysłuchiwał. I myślę, że tę książkę powinien przeczytać każdy młody człowiek wchodzący w dorosłość.

Pokazuje, że każdy z nas boryka się z jakimiś problemami, że niekiedy fakt, iż coś ma miejsce w naszym życiu jest tak naprawdę pokłosiem tego w jakich warunkach i pomiędzy jakimi ludźmi zostaliśmy wychowani. Pamiętajcie, wszystko ma znaczenie i wszystko dzieje się po coś. Myślę, że ta książka w bardzo dobry sposób pokazuje jak przetrwać ten trudny okres jakim jest wchodzenie w dorosłość i to, że warto walczyć o swoje marzenia.

Recenzja gościnna, autorka: AN (Piszę bo i tak tego nikt nie czyta.)