Jan Sýkora został nowym piłkarzem Lecha Poznań. 26-letni czeski skrzydłowy podpisał z Kolejorzem 4-letni kontrakt.
Sýkora to wychowanek Viktorii Pilzno, jednak jego kariera rozwinęła się w Slavii Praga, w której rozegrał 56 spotkań, zaliczając 7 goli i 15 asyst. Ostatnie 1,5 roku spędził na wypożyczeniach do innych czeskich drużyn – wiosną 2019 roku występował w Slovanie Liberec, a później grał w FK Jablonec. W 26 meczach w barwach tej drużyny w Fortuna Lidze Sýkora zdobył 9 bramek oraz zanotował 6 kluczowych podań. – Moje mocne strony? Na pewno szybkość, technika i dobra kontrola nad piłką. Miałem okazję obejrzeć kilka meczów Lecha z poprzedniego sezonu, wiem, że jest nastawiony na grę ofensywną, strzela dzięki temu dużo goli i myślę, że ja doskonale się w takim stylu grania odnajdę – zapewnia nowy nabytek Kolejorza.
Urodzony w Pilznie skrzydłowy to dziesięciokrotny reprezentant swojego kraju. W narodowych barwach strzelił dotychczas jednego gola, trafiając do siatki w meczu towarzyskim z Islandią w listopadzie 2017 roku. – Po długich negocjacjach udało się porozumieć ze Slavią Praga w sprawie pozyskania Jana Sýkory i jesteśmy z tego faktu bardzo zadowoleni, bo jest to zawodnik, który powinien się doskonale odnaleźć na boisku w preferowanym przez nas ofensywnym stylu grania. Był przez nas obserwowany od dłuższego czasu, wiele razy oglądaliśmy go na żywo, ja sam miałem także okazję osobiście przyglądać się jego grze na czeskich boiskach i jestem przekonany, że dokładnie wpisuje się w profil skrzydłowego, jakiego poszukiwaliśmy – podkreśla dyrektor sportowy Lecha Tomasz Rząsa.
26-latek w Poznaniu przebywa od niedzieli. W poniedziałek przeszedł korzystnie testy medyczne, co pozwoliło podpisać kontakt z Lechem Poznań. – Jestem zachwycony Lechem i tym, jak zostałem tutaj przyjęty już od samego początku. Wiem, że przychodzę do wielkiego klubu, który siedem razy w przeszłości wygrywał mistrzostwo Polski i ma dużą rzeszę wiernych fanów. Nie miałem okazji jeszcze poznać atmosfery, jaka panuje na stadionie w czasie meczów, ale widziałem w Internecie kilka filmów z dopingiem poznańskich kibiców i już nie mogę się doczekać, by poczuć to na własnej skórze – podkreśla lewonożny pomocnik, na którym stadion przy Bułgarskiej od początku zrobił duże wrażenie.
– Czuję się tutaj jak na stadionie któregoś z klubów Premier League. W Czechach też mamy ładne piłkarskie obiekty, ale największy należący do Slavii jest pewnie połowę mniejszy od tego poznańskiego. Wiem, że teraz ze względu na koronawirusa stadion może być zapełniony maksymalnie w 50-ciu procentach, ale ja już czekam na to, gdy będę mógł wystąpić tutaj po raz pierwszy przy pełnych trybunach. To będzie coś wspaniałego – kończy Sýkora.