Dziś doszło do nieoczekiwanej zmiany w sprawie Kamila Jóźwiaka. Młody wychowanek Kolejorza przedłużył jednak kontrakt z zespołem i to w momencie gdy wszystko wydawało się już stracone.
Jeszcze niedawno z klubu wyszła informacja, że Kamil Jóźwiak po sezonie rozstanie się z Lechem. Właściciele byli bardzo zawiedzeni postawą piłkarza i wszystko wyglądało na definitywny koniec współpracy. Życie jednak lubi zaskakiwać i Jóźwiak jednak będzie dalej grał w Poznaniu. Przedłużył on kontrakt do czerwca 2019 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.
– To bardzo dobra informacja – komentuje wiceprezes Kolejorza, Piotr Rutkowski. – Po ogromnym zamieszaniu sprzed kilku tygodni i zerwaniu rozmów z przedstawicielem piłkarza, Kamil przyszedł do nas sam i zaproponował porozumienie. Doszliśmy do niego szybko, a w rozmowach uczestniczył on sam i jego ojciec – dodaje.
Nowa umowa posiada opcję przedłużenia o dwa sezony. – Ta klauzula to ukłon w stronę piłkarza, którego przedstawiciel wcześniej oczekiwał od nas konstrukcji 1+2+1, absolutnie nieakceptowalnej – wyjaśnia wiceprezes. – Od momentu, gdy rozmowy prowadziliśmy bezpośrednio z tatą Kamila i nim samym, wypracowaliśmy model kompromisowy. O szczegółowych warunkach jednak mówić już nie będziemy – podkreśla Rutkowski.
Radości z takiej decyzji nie kryje też młody gracz Lecha – Jestem wychowankiem tego klubu i bardzo dużo mu zawdzięczam. Wiem, że w tym momencie pozostanie przy Bułgarskiej to dla mnie najlepsza opcja. Cieszę się, że podpisałem kontrakt i teraz mogę w pełni skoncentrować się na grze w piłkę – mówi skrzydłowy Kolejorza, Kamil Jóźwiak.
Przez problemy z kończącą się umową zawodnik został odstawiony na boczny tor przez trenera. Teraz jednak znów będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. 19-latek może wiele wnieść do drużyny, która w ostatnim czasie prezentuje się przeciętnie. W tym sezonie wystąpił tylko w siedmiu spotkaniach, a zdołał zdobyć dwie bramki oraz dwie asysty. Oby ten dorobek powiększył się w tym sezonie.